czwartek, 25 października 2012

Deszczy

Deszczy - czyli wszystko idzie źle. Nie mam czasu na nic, szkoła-sen, szkoła-sen. Kilka zdarzeń z moimi przyjaciółkami też nie poprawia mi humoru. Warsztaty dziennikarskie przepadły. Nevermora pewnie nie dostanę. W ogóle nie mam na nic siły. I to nie przez pogodę - uwielbiam jesienną aurę, złote liście i mgłę. Czuję się przemęczona i nic nie idzie po mojej myśli, ani w życiu ani w szkole. DżejEr domaga się notki. To ma. Nic innego w tym stanie nie wymodzę. Mam dosyć wszystkiego. A propos zajęć na polskim i dekadentów - marzę o nirvanie.

                                                          
                                                                                             
 Wasza Rhiamon

Cień zasnuwa mi serce, jest gdzieś dookoła mnie, chociaż wołam światło. Myślę, że tak na prawdę nigdy się od niego nie uwolnię. Jestem gdzieś daleko i nie mogę znaleźć siły, nie mogę znaleźć drogi. Ciągle się gubię. Jestem zbyt słaba, a za bardzo chciałabym być silna i warta. Może nigdy tego nie osiągnę? Za mocno się boję. A świat przepełnia cień.

1 komentarz:

  1. Głowa do góry, wiem, że nie umiem pocieszać, ale jutro zrobię Ci tulu tulu w szkole i razem będziemy się umartwiać, mnie też się wszystko pieprzy... A najgorsze jest to, że nie my do tego doprowadzamy, tylko ludzie w okół nas;/ I na nic wpływu nie mamy... chyba na prawdę nie umiem pocieszać, bo aż sama się zdołowałam tym uświadomieniem sobie pewnych rzeczy... Keep Calm and listen to Linkin Park :)

    OdpowiedzUsuń