Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chess Puntan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chess Puntan. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 sierpnia 2012

Nieświęte duchy - Stacia Kane


Autor: Stacia Kane
Tytuł oryginalny: Unholy Ghosts
Wydawnictwo: Amber
Przekład: Anna Cichowicz
Ilość stron: 356

Stacia Kane zadebiutowała jako autorka urban fantasy powieścią z łowczynią demonów Megan Chase. ” – czytamy na okładce – „Książka została uznana przez największą amerykańską sieć księgarską Barnes and Noble za jeden z najlepszych paranormalnych tytułów 2008. Powieścią Nieświęte duchy pisarka rozpoczyna swoją najnowszą serię.”

„Świat się zmienił.
Zmarli powstali, by nawiedzać żywych.
Tylko potężny Kościół Prawdy może ochronić ludzi przed duchami…”

Główną bohaterką książki jest niejaka Chess Puntan, jak głosi opis na okładce, „czarownica na usługach Kościoła”. Ale! Stójcie, tak, mnie też to o mało nie zniechęciło. Nasza bohaterka wcale jednak nie pracuje dla księży, co to, to nie. Chess żyje w świecie, w którym obalono wszystkie religie za sprawą tragedii, która wydarzyła się przed wielu laty - duchy wydostały się z Wiecznego Miasta i zabiły całą masę ludzi. Nie umiała ich w tedy obronić żadna wiara, więc po tym incydencie magia stała się Faktem, Fakty Prawdą. Powstali też Demaskatorzy, tacy jak Chess którzy zajmowali się odsyłaniem nielicznych, pojawiających się w ludzkich domach zjaw oraz demaskowaniem oszustw na tymże podłożu.

Życie naszej bohaterki nigdy nie było łatwe (tułała się po różnorakich rodzinach zastępczych, w których stanowczo nie wiodło jej się dobrze, dopóki nie trafiła do Kościoła), a i teraz również los da jej nieźle popalić. Czarownica, jak się okazuje, ma spory dług u narkotykowego dilera, który może spłacić poprzez wybadanie terenu lotniska i odesłanie z niego ewentualnych duchów. Od tego momentu akcja coraz bardziej nabiera tępa. Zjawy, zamachy na jej zdrowie, życie (zarówno pod względem  fizycznym jak i za sprawą podłożonych zaklęć), a nawet duszę (wszystko przez amulet…) stają się porządkiem dziennym. Chess zaczynają też łączyć dziwne stosunki z Terriblem, mężczyzną przydzielonym jej przez  dilera dla ochrony (a także kontroli). Jakby tego było mało, w jej życiu pojawia się inny, seksowny, diler, który grozi jej śmiercią, w razie udanego oczyszczenia lotniska. Żeby zamieszać jeszcze bardziej – demaskatorka musi też uciekać przed inną organizacją magiczną, która chce jej głowy, oraz wyswobodzić swoją , i nie tylko swoją, duszę z łap wstrętnego, potężnego ducha hybrydowego.

Nie liczcie na romantyczne wątki miłosne. Nie znajdziecie tu nic takiego. Będzie za to dużo akcji i może szczypta pikanterii. Wielu mężczyzn pojawi się w życiu Chess, a każdy bardziej podejrzany. Sama do końca nie domyślałam się, kto był sprawcą całego zła, polecam dla tych, którzy fabułę i wartką akcję cenią sobie bardziej aniżeli pełne uczuć wywody młodocianych bohaterek.

Co do okładki, tym razem nie mam większych zastrzeżeń. Jak na Amber, nie jest tak źle.
Książka znów dla trochę starszych czytelników – wystarczy, jeśli powiem, że Chess ma tatuaż w miejscu, którego raczej nie pokazuje się na co dzień?
Powieść nie jest zła, można się pokusić, gdy ma się już dość  wampirów/aniołów/wilkołaków, ale lubi się paranormalne klimaty. Polecam!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Darujcie, że recenzja taka krótka, ale czytałam tą książkę już jakiś czas temu. Niedawno sięgnęłam po drugi tom tej serii, i postanowiłam dodać reckę pierwszej, nim przyjdzie czas na drugą. 
   Co poza tym? W sobotę wybieram się na 18 mojej koleżanki. Prezent (obie części) już kupiłam, zapakowałam i leżą grzecznie, czekając na sobotnią imprezę. W książki do szkoły (jedyne, jakich nie cierpię) też się zaopatrzyłam. I kalendarzyk szkolny z "Monster High". xD Stara jestem, a dziecko ze mnie wyłazi... No nic. Zamówiłam też torby z Rockmetalshop dla siebie i koleżanki i teraz czekam na paczkę. Zapłaciłyśmy tyle, że przesyłka priorytetowa wyszła gratis. xD
No i...

NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ "NEVERMORE. CIENIE"!!!!!!!!!!!!!!!!!

Przepraszam, ale dzisiaj przeczytałam na blogu Jaguara, że będzie to trylogia i bardzo mnie to ucieszyło. Mówcie sobie co chcecie, Varen jest cudny. Niech już określą termin! "Jesień" to zdecydowanie zbyt ogólne określenie. Obiło mi się gdzieś o oczy, że miała być we wrześniu, ale nie słyszałam nic więcej. A wrzesień już przecież za pasem... Moja osłoda roku szkolnego. W tym roku matura. Matko Boska, już widzę, ile czasu będziemy siedzieć w klasie od polskiego... (profil humanistyczny). I ile historii! Popiszę na niej opowiadanie... xD
Wiem, wiem, dzisiejsza notka jest nieco chaotyczna i bardzo za to przepraszam. Poprawię się. Jednak tak czy siak, Wasze komentarze będą bardzo mile widziane. :)

P.S. Kupiłam sobie śliczne, czarne buty na meeega wysokim koturnie! :D